Jak to jest, że jedna z najbogatszych gmin w kraju, ulokowana w niezwykle strategicznym i atrakcyjnym miejscu na mapie, posiadająca niesamowite zasoby i potencjał, w rzeczywistości funkcjonuje jednak mizernie? Reputacja wątpliwa, śmieci w lasach, zombie na ulicach, złodzieje i handel w „kasynach”, imigrancie szaleńcy i przytłaczający brak pomysłu na to miejsce. Ot, taka gmina z energią.
Przyglądając się ostatnim wydarzeniom, jakie mają miejsce w naszej gminie, nieśmiało można wnosić, że faktycznie „idzie nowe”. Nowy Samorząd i jego ład można potraktować przysłowiem: „przyjdzie nowa miotła i pozamiata po swojemu”. Poprzednicy przez 12 lat rządów, jak się okazuje, pozostawili po sobie niezły bałagan, więc jest co zamiatać, ale póki co zostawmy politykę z boku. Miejmy tylko nadzieję, że nie będzie to zamiatanie pod dywan.
„Nowe”, wykraczające poza mury urzędu jest być może jeszcze bardziej interesujące. Szczególnie dla wszystkich, którym nie są obojętne wizerunek i kondycja naszego miasta. Trudno przejść obojętnie obok faktu, że Bogatynia kojarzy się z „narkotykowym zagłębiem”, czy „stolicą narkobiznesu”, a tuż nieopodal, choćby w Radomierzycach można spotkać się opinią „eeee, tam to macie patologię”. Dotychczas słyszeliśmy, że takie opinie to tylko bluźniercze oszczerstwa uderzające w wizerunek gminy, ale… Może jednak w słowach Witolda Gadowskiego, dziennikarza śledczego (czerwiec 2017 r.), była drzazga prawdy kiedy mówił o układzie na rzecz wspierania narkobiznesu w Bogatyni? Przytoczmy kilka faktów na bazie publikacji jakie zaczęły się pojawiać niedługo po tych „oszczerstwach”:
1. Czerwiec 2017 – „Zatrzymany z tabletkami w Porajowie” (więcej)
2. Listopad 2017 – „Zlikwidowana fabryka „Piko” i rozbity gang narkotykowy w Bogatyni”, (więcej),
3. Listopad 2017 – „Aresztowania członków grupy przestępczej zajmującej się handlem narkotykami” (więcej),
4. Styczeń 2019 – „Policjanci z Bogatyni podejrzani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej” (więcej),
Wspomniane zdarzenia powodują za pewne z jednej strony irytację, ale z drugiej, serce rośnie, a nadzieja powraca. Nadzieja na porządek w rodzinnym mieście. Nadzieja na normalność, perspektywę, nowoczesność i rozwój. Można się jednak domyślać, że w tej układance brakuje jeszcze kilku elementów. Poczekamy, zobaczymy…
Trudno się dziwić, że kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Kto nie widzi lub nie chce widzieć problemu wokół siebie, daje tym samym nieme przyzwolenie na trwający proceder. Przyzwolenie na kwitnący narkobiznes będzie owocowało kwitnącą przestępczością na ulicach miast, to też nie dziwota, że często słychać iż „strach wyjść wieczorem na miasto”. Proste.
Już w 2016 roku podczas projektu „Czytanie miasta”, przez ponad pół roku studenci m.in. Uniwersytetu Gdańskiego, przeprowadzali w Bogatyni badania naukowe polegające na poszukiwaniu szczególnych znaków i symboli w przestrzeni ulic. Badając miasto, poznawali jego historię, problemy i radości. Na czele zespołu badawczego analizującego Bogatynię stanęła Pani Patrycja Grzyś z Uniwersytetu Gdańskiego, która przedstawiła wyniki badań podsumowanych Bogatynię sloganem „Czarne złoto, białe szaleństwo”. Prawda o „czarnym złocie”, czyli węglu jako bogactwie, którym obdarzył nasz region mówimy i chwalimy się już od dawna. Jakoś gładko przeszliśmy jednak obok tego, że tuż przy „czarnym złocie” pojawia się „białe szaleństwo”. Dla niewtajemniczonych może warto rozwinąć to zagadkowe określenie. Mowa o narkotykach z grupy stymulantów zwanych powszechnie PIKO, o zabarwieniu białym w postaci małych kryształków. Substancja jest silnie uzależniająca i w dłuższej perspektywie brania powodująca, w rzeczy samej, szaleństwo! Od dawna już zasadnym było zadanie sobie pytania „Cóż, może istotnie jest to problem tego regionu”? - Cicho, cicho, nikt nic nie wie… Gmina z energią.
Kilka wskazówek, które naszym zdaniem należałoby wprowadzić od zaraz w celu uzdrowienia klimatu panującego w naszym mieście:
- dobrze działający monitoring na ulicach,
- intensywne działania służb prewencyjnych,
- częste patrole służb w rejonach okolicznych miejscowości przede wszystkim przygranicznych,
- więcej skutecznych działań CBA i CBŚ
Pozostaje nadzieja, że podążając tropem dobrych praktyk uda się doprowadzić do sytuacji gdzie słowa „pochodzę z Bogatyni” będą brzmieć dumnie. Do takiego stanu, kiedy jedna z najbogatszych gmin w Polsce będzie jednocześnie przyjazna dla mieszkańców i przyjezdnych, atrakcyjna dla inwestorów, nowoczesna, piękna, innowacyjna, lubiana i faktycznie, będzie GMINĄ Z ENERGIĄ.
Z taką refleksją pozostawiamy czytelników.
Rewelacje z miasta zombie
- Napisany przez Redakcja B24TV
- - Sty 29, 2019
- - 1
O Autorze
Redakcja B24TV
E-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.1 komentarz
-
Piotrek Link do komentarza Sty 30, 2019
Otoczyć murem i wysadzić w pizdu a z krateru zrobić ladne jeziorko z plażą
Skomentuj
Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.