Położenie Bogatyni i jej okolic sprawia, że wciąż możemy napotkać osoby z wykrywaczem metalu w ręce. Pasjonaci często przeczesują okoliczne lasy i łąki w poszukiwaniu skarbów. Historia tego regionu jest bogata więc i znaleziska są niczego sobie. Jeden z naszych czytelników, podczas ostatnich poszukiwań natrafił na stary depozyt z fascynującą zawartością. Na nadesłanych zdjęciach możemy dostrzec przedmioty w postaci monet (dawne marki z okresu cesarstwa niemieckiego) oraz srebrnych sztućców. Całe znalezisko było zawinięte w kawałek materiału oraz zamknięte w puszce, która z racji wieku uległa znacznemu rozkładowi.
Tak zwani "detektoryści' często trafiają na tego typu znaleziska w naszym regionie, który przed wojną zamieszkiwały społeczności Niemieckie. Depozyty zwykle ukrywano w pobliżu majątków, domostw i gospodarstw, inne w parkach, na polach i głęboko w lesie. Chowano w nich nie tylko sztućce i porcelanę, monety, banknoty i dokumenty, ale też odzież, książki, obrusy, narzędzia, leki i wiele innych, wydawałoby się, nieprzydatnych rzeczy. Powierzano je ziemi po to, by po nie wrócić. Dziś stanowią jedynie cel poszukiwań.
Niestety, z każdym kolejnym dniem wydaje się, że poszukiwanie tego typu skarbów jest coraz trudniejsze. Historia ich poszukiwań liczy już sobie kilkadziesiąt lat. Skrytek i depozytów szukano również zaraz po wojnie, gdy napływowej ludności przydawało się wszystko – jeśli nie do codziennej egzystencji, to przynajmniej na handel wymienny. Zanim jednak do poszukiwań przystąpili cywile, szukało wojsko.
W Polsce można legalnie uzyskać pozwolenie na poszukiwania skarbów, trzeba tylko spełnić kilka wymogów: musimy przedstawić sensowne uzasadnienie naszego projektu, harmonogram prac i zgodę właściciela terenu, na którym chcemy prowadzić poszukiwania.
A czy Wy kiedykolwiek natrafiliście na cenne znalezisko, które przeleżało w ziemi kilkadziesiąt lat? jeżeli tak, pochwalcie się koniecznie swoimi skarbem w komentarzu pod artykułem!