Dotarliśmy do nowych informacji dotyczących potrącenia z dnia 16.12.2018 roku, artykuł możecie zobaczyć tutaj.
Z ustalonych przez naszą redakcje informacji wynika, że dnia 16 grudnia 2018 roku poszkodowany bawił się w pubie na ulicy Kościuszki. Po wyjściu z imprezy został zaczepiony i pobity, sprawców było 4, trzech mężczyzn i jedna kobieta. Sprawcom jednak to nie wystarczyło.
O godzinie 6:36 rano, poszkodowany został potrącony przez oprawców z pubu, doznając licznych obrażeń ciała. Sprawcy pomimo potrącenia postanowili jeszcze wysiąść z pojazdu i pobić mężczyznę. Na widok ludzi wracających z pracy wsiedli do samochodu i postanowili odjechać, ponownie przejeżdżając po nieprzytomnym mężczyźnie - jak twierdzą świadkowie „w tym momencie samochód zawiesił się na ciele poszkodowanego”. Sprawcy wycofali pojazd i odjechali w przeciwnym kierunku. Kilka godzin po zdarzeniu, samochód marki VW GOLF koloru granatowego, którego użyto do przejechania mężczyzny stał po domem jednego ze sprawców i pomimo wskazania go policji nie doszło do oględzin pojazdu.
Mężczyzna wstał ze szpitalnego łóżka dopiero po 3 tygodniach od potrącenia, doznał poważnych obrażeń w postaci połamanych żeber, połamanej kończyny dolnej, mocno roztrzaskanej miednicy, pękniętych jelit, częściowo zdartej skóry oraz naderwania mięśnia strzałkowego.
Niestety, z informacji do których dotarliśmy rodzina jak i sam poszkodowany nie otrzymali żadnej pomocy ze strony służb. Śledztwo prowadzi policja, pomimo podanych na tacy danych osobowych sprawców nikt jeszcze (po 3 tygodniach od zdarzenia) nie został zatrzymany. Czy sprawcy tak poważnych czynów mogą czuć się bezkarni? Czy Bogatynianie ze względu na braki kadrowe policji mogą czuć się bezpiecznie? Co robi policja i czy nie powinna zająć się w pierwszej kolejności tak poważnymi sprawami?
Pozostawiamy to ocenie naszych czytelników, do sprawy obiecujemy powrócić wkrótce.
Ze względu na zainteresowanie sprawą krajowych mediów, wszystkich świadków zdarzenia prosimy o PILNY kontakt z redakcją pod adresem Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. , zapewniamy pełną anonimowość.
Niestety ze względu na odległość kamery od miejsca zdarzenia obraz jest bardzo słaby. Możemy jednak zauważyć moment potrącenia, pobicia oraz ponownego przejechania ofiary.
Komentarze
trasę Zatonie - Bogatynia
nie zapomnijcie zejść z drogi ;)
Ludzie - trzeba odwiedzić taki biały, kanciaty chlew z białą kopułą - znajduje się na ul. Wiejskiej w Warszawie. Policja jest organem wykonawczym działającym na mocy ustalonych przepisów prawa, które tam ustalają. Takie nagranie, czy to, że "ludzie mówią", "wszyscy wiedzą" nie jest materiałem dowodowym pozwalającym na jednoznaczne stwierdzenie, że to dana osoba popełniła czyn. Policja pewnie też wie - przypuszcza, ale co z tego. Złapią takiego, nie przyzna się, nie będzie świadka, który zezna na papier "Tak to on" i jutro taki Chujkszak wychodzi i śmieje się wszystkim w pysk. Sorry - takie mamy prawo...
-Jakby policjant potrącił kogoś o 3 w nocy w Białopolu to zapewne znalazło by się 50 świadków zeznających przeciwko niemu mimo tego, że mieszka tam chyba tylko jedna osoba.
-Jak taki Chujkrzak przejeżdża człowieka w centrum miasta o 6 rano, to już wszyscy wiedzą ale tak na prawdę nikt nic nie wie, nikt nie chce nic zeznać, każdy sie boi xD kurde z takim podejściem społeczeństwa "Januszy i Grażyn Cebulaków" to pierwszy lepszy najazd na Polskę przez byle kogo i leżymy...
Prawdopodobnie spowodowane jest to tym że zaufanie do policji w Bogatyni już dawno sięgnęło dna.
Nie potraficie zapewnić bezpieczeństwa w tym mieście, sprzedajecie osoby które informowały was kto i gdzie handluje narkotykami. Ludzie nie mają do was szacunku. Nikt nie chce z wami współpracować.
Koty na was sikają.
Prosimy o zachowanie kultury w komentarzach.
-W każdych szeregach znajdzie się czarna owca lub owce, przez które ludzie tracą zaufanie do Policji. Życie. Tak to już jest w Policji, że wystarczy jeden "zły" w jednostce, a w oczach społeczeństwa tracą wszyscy. Stracone zaufanie trzeba potem odbudowywać latami, ale nie można brać wszystkich jedną miarą.
Czy Pan skończył zawodówke czy też podstawówkę?